W świecie zdominowanym przez szybkie tempo życia, gdy gonitwa za pieniądzem i sukcesem jest powszechna, coraz więcej osób poszukuje głębszego, bardziej zintegrowanego podejścia do zdrowia. Jedną z niezwykłych postaci, która już w XII wieku proponowała wizję zdrowia obejmującą zarówno ciało, duszę, jak i ducha, była św. Hildegarda z Bingen, benedyktyńska mniszka, mistyczka, uzdrowicielka i filozofka. I to właśnie o jej filozofii zdrowia piszemy w tym artykule.
Hildegarda z Bingen, czyli kto?
Hildegarda z Bingen, o której napisaliśmy już nie jeden artykuł, to jedna z najbardziej fascynujących postaci średniowiecza. Choć żyła w czasach, gdy rola kobiet była marginalizowana, pozostawiła po sobie bogate dziedzictwo, zarówno w zakresie teologii, muzyki, medycyny, jak i ziołolecznictwa. Jej wizje, które uważała za pochodzące od Boga, inspirowały ją do tworzenia dzieł, które łączą duchowość z praktyką codziennego życia.
Ciało i dusza, czyli nierozerwalna jedność
W myśli św. Hildegardy ciało i dusza tworzą ze sobą głęboką, nierozerwalną jedność. Nie można mówić o zdrowiu ciała, ignorując stan duszy i odwrotnie. To podejście wyprzedzało swoją epokę i zaskakuje swoją aktualnością w kontekście dzisiejszej psychologii somatycznej oraz rosnącej popularności medycyny holistycznej.
Dla Hildegardy człowiek był mikrokosmosem, czyli odbiciem harmonii całego stworzenia. Ciało jest miejscem zamieszkania duszy, jej narzędziem, poprzez które wyraża się w świecie. Z kolei dusza nadaje ciału sens i kierunek. Każde cierpienie fizyczne ma, według niej, potencjalny wymiar duchowy, może być znakiem, że w życiu człowieka pojawił się nieład, oddalenie od Boga, natury lub od samego siebie.
Choroba nie była przez Hildegardę postrzegana jedynie jako wroga siła, którą trzeba pokonać, lecz jako sygnał, że coś w życiu człowieka wymaga zmiany. To wezwanie do zatrzymania się, przyjrzenia się sobie, swojemu stylowi życia, emocjom, relacjom, wierze.
Nie chodzi tu o obwinianie chorego, Hildegarda z Bingen nie głosiła surowej moralizacji, ale o świadomość, że każda dolegliwość może mieć także źródła w duchowym lub emocjonalnym nieporządku: zmartwieniu, gniewie, lęku, żalu, braku przebaczenia, poczuciu winy.
Dla św. Hildegardy harmonia była centralnym pojęciem zdrowia. Zdrowy człowiek to taki, który żyje w zgodzie:
- ze sobą i swoimi emocjami,
- z rytmem natury (np. odpowiedni sen, sezonowa dieta),
- z innymi ludźmi (miłość, przebaczenie, relacje pełne pokoju),
- z Bogiem (życie duchowe, modlitwa, sakramenty, kontemplacja).
Tylko taka zintegrowana troska o całego człowieka, zarówno jego ciało, jak i duszę, prowadzi do prawdziwego uzdrowienia.
Jednym z kluczowych pojęć w myśli Hildegardy jest „viriditas”, czyli po łacinie „zieloność” lub „siła życiowa”. Oznacza ona boską energię, która przenika całą naturę i człowieka, dając zdrowie, wzrost i płodność. Kiedy człowiek żyje w harmonii z sobą, z innymi i z Bogiem, jego viriditas rozkwita. Kiedy natomiast żyje w grzechu, zaniedbaniu lub chaosie – ta energia słabnie, co prowadzi do chorób i cierpienia.
Dieta orkiszowa i ziołolecznictwo
Św. Hildegarda pozostawiła wiele wskazówek dotyczących naturalnego leczenia chorób. Szczególnie promowała orkisz jako „doskonałe zboże”, które wzmacnia ciało i ducha. Wskazywała także na wartość takich roślin jak koper włoski, bertram, galgant, kasztany, jabłka i wiele innych.
Hildegarda z Bingen zalecała jedzenie w spokoju, unikanie przejadania się oraz dostosowanie diety do pory roku i stanu zdrowia. Była także przeciwniczką radykalnych postów, jeśli nie służyły one prawdziwemu oczyszczeniu duszy.
Zdrowie psychiczne i duchowe
Dla św. Hildegardy kluczową rolę w zachowaniu zdrowia odgrywają emocje i stan ducha. Przestrzegała przed nadmiernym smutkiem, gniewem i zazdrością, które, według niej, zatruwają ciało. Podkreślała natomiast wartość radości, modlitwy, śpiewu i kontemplacji jako lekarstw dla duszy.
Muzyka była dla niej formą leczenia. Uważała, że harmonijne dźwięki mogą przywracać równowagę nie tylko psychice, ale również całemu ciału.
Aktualność przesłania Hildegardy
Mimo że od jej śmierci minęło ponad 800 lat, nauki św. Hildegardy pozostają zdumiewająco aktualne. W dobie przewlekłego stresu, przemęczenia i oderwania od natury, jej wezwanie do życia w harmonii z rytmem natury i Bożym porządkiem może być dla wielu z nas kluczem do uzdrowienia, nie tylko fizycznego, ale również duchowego. Jej podejście to zaproszenie, by traktować siebie całościowo, z miłością, uwagą i pokorą wobec tajemnicy życia.
Holistyczne podejście św. Hildegardy z Bingen może być inspiracją dla każdego, kto poszukuje głębszego sensu zdrowia i życia. To więcej niż metoda leczenia, to styl życia, który uczy słuchania własnego ciała, pielęgnowania duszy i życia w zgodzie z naturą oraz Bogiem.